| UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. | 24.04.2024 Czwartek 17:42 |
| Blair Athol | ||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||
 | ||||||||||||||||||||||||||||||
| wiktor | Aromat/barwa: mocne, kawowo-konfiturowe tematy: przejrzałe truskawki, trzcina cukrowa, miał węglowy, butwiejące kłącza, pikle... w głębi czai się złowrogi womit, lotos, liście palmowe, bergamotka, kakao, sążnisty aromat czarnego, tłuczonego pieprzu, razowce, akcenty rumowe, korzenne, pierniki na sodzie, nuty różane... całość niezbyt powabna, lecz i ostentacja bywa kusząca, sami wiecie... ;) Smak/finish: bang!... potężne uderzenie ciemnej, spalonej, kawowo-garbnikowej sherry, ciemnej czekolady, zarówno kawy zbożowe, jak i parzone po turecku, dużo akcentów ziemistych, koksowych, popiołowych... ma w sobie sporo z Glengoyna, chwilami także coś z siarkowego Glendronacha, bo i początkowa, lotosowo-korzenna słodycz szybko ustępuje miejsca natarczywej spaleniźnie, węglom, sadzy... na bokach języka duże pokłady dosadnej, ściągającej wytrawności, saletry - oto proch strzelniczy, pojawiający się wraz z finiszem... a w finiszu jest już o wiele spokojniej, nie tak zuchwale, może trafniejszym określeniem byłoby nawet: mniej wyraziście?... nie przekonuje mnie do końca ten finisz, owszem długi, jednak jawi się jako mało konsekwentny, bojaźliwy, jakby brakowało mu nieco charakteru i zdecydowania początkowego smaku Uwagi: złożoność zapachu oraz "impet" plus bezkompromisowość smaku nadają tej whisky niewątpliwej klasy... finisz chyba za bardzo rozmienia ten potencjał na drobne - brutalność powinna pozostać znakiem firmowym! Ocena:   |
| R E K L A M A |