To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

czyli 'niewiele pamiętam ale...' - Islay Tour

Anonymous - Sob Sie 03, 2013 7:09 pm
Temat postu: Islay Tour
3 dni temu wylądowałem na lotnisku w Glasgow prestwick. Co by nie powiedzieć w swoim już nie tak krótkim życiu nie widziałem tak brzydkiego portu lotniczego. Począwszy od architektury poprzez czystość lub jej brak jaki tam panował. Tym bardziej ze startowałem z Wrocławia, które może się pochwalić bardzo ciekawym lotniskiem. Robi wrażenie.
  Podobnie jak rok temu będę starał się opisywac drugi już mój pobyt w Szkocji mając nadzieje ze komuś kto będzie planował podróż w to piękne miejsce te informacje bedą przydatne. A i ja dzięki temu będę wiecej pamiętał;)
Cel podróży podobny jak rok temu przede wszystkim odpocząć a przy okazji dowiedzieć się troszkę wiecej o tym kraju i o ... Whisky oczywiście.
  W tym roku nie jestem tu sam a w 6 osób pod przywództwem znanego Wam wszystkim Rajmunda co o Szkocji wie wiecej niż większość tutejszych. 
 
Pierwszego dnia pojechaliśmy wprost do campeltown. Miasteczko niczego sobie. Kiedyś jak mówi Rajmi było tu z 30 destylarnii ale do dzis przetrwalytylko 3. OdwiedIlismy nawet jedna co już destylarnia nie jest a zamiast tego jest tam jakiś warsztat samochodowy. Zwiedzalismyn Sprinbanka a zewnątrz widzieliśmy Glen Scotie. Była jeszcze szansa na zwiedzanie Glyngyla ale w tajnym głosowaniu tylko 1 osoba była na to chętna;) Wszystkie bilety kupuje się w sklepie Cadenhead, która jest właścicielem tej destylarni i tam tez się odbywa końcowa degustacja.
Wraz z 2 lekarzami (jestem spokojny o swoje zdrowie na tej wyprawie) kupiliśmy Dalmora 19yo from Cadenhead, Z dziennikarskiego obowiązku powiem, ze nie była to łycha roku i dlatego wypilismy ja bardzo szybko...

Następnego dnia byliśmy już na Islay gdzie pierwsze kroki skierowaliśmy do Ardbega. Ech lubię ta wyspę - dzięki naszemu przewodnikowi mogliśmy posiedzieć nad brzegiem pijac alligatora... 
Mieszkamy u Kevina, który mam wrażenie nawet jak śpi coś mówi:) Przemile miejsce, niesamowity gospodarz i dobrze umiejscowione. Powiem tylko ze z ogródka widać PE co jak dla mnie jest już czym zupełnie wyjątkowym...

Wczoraj mieliśmy degustacja w Lagavulin. Mam wrażenie ze w ciagu 35 lat mojego życia nie udało mi się tak dobrze wydać 15£. A whisky rozlana do beczki gdy Anglia zdobywała MŚ będę wspominał jeszcze kilka tygodni. Magia. A whisky wprost z beczek rozlewala tutejsza legenda. Mały duży człowiek zwany Iainem : http://www.youtube.com/watch?v=ro3HKp_pOwM&feature=youtube_gdata_player
W nocy dzięki uprzejmości jednego z pracownikow zwiedzalismy PE ale tego Wam nie powiem bo... Nie pamietam za dużo;)

A dzis z samego rana po raz drugi zwiedzalem (pierwszy raz rok temu) Laphroaiga i to jest najlepiej wydane 5£ w mam życiu. Po tym zwiedzaniu jestem uspokojony - przewodnik powiedzial ze torfu na wyspie starczy jeszcze na 4000 lat... Ogólnie jak ktoś chce zwiedzić działająca destylarnia to niech nie jedzie do Szkocji w sierpniu. Do tej pory wszystkie były zamknięte łącznie z Bowmorem w którym byliśmy (dają tam za darmo spróbować kilku ich wypustow) a także Jura. Ta ostatnia jest otwarta w soboty tylko do 14:00 ( w tygodniu do 16 a w niedziele zamkńieta) ale wraz z Bartoszkiem udało się nam ja zwiedzic zupełnie nielegalnie. Jak nie wpuszcaja drzwiami to trzeba oknem... Mówią ze na wyspie Jura jest zdecydowanie wiecej jeleni ale nam udało się spotkać tylko 1. Bardzo urokliwe miejscowość i wyspa - nie dziwie się zatem Orwellowi, ze postanowił tu spędzić jesień życia m.in. Piszac tu "Rok 1984"

Wojciech - Nie Sie 04, 2013 8:20 am

Jeszcze sporo przed wami :wink: owoce morza u Kevina to też niezapomniane przeżycie.
A jak smakują 4 whisky lane z beczek w Cadenheads? Chyba tego nie odpuściliscie :mrgreen: jeszcze mi resztki solery z Hazelburn zostały i żałowałem, że nie kupiłem wszystkich 4 rodzajów. Ich siedziba w Campbeltown to przynajmniej coś fajnego, sklep w Edynburgu to mała dziupla, gdzie największą kasę robią na butelkowanej dla turystów prosto z beczki no name whisky z Islay, Highland ...
A zwiedzania PE to zazdroszczę :lol:

Anonymous - Nie Sie 04, 2013 9:18 pm

Trzeba przyznać, ze Kevin lubi sobie pokucharzyc. Wczoraj na śniadanie zapodał świeże rybki a dzis jajecznicę z łososiem. Tego drugiego dania nie udało mi się spróbować po kolejnym nocnym zwiedzaniu słodowni PE która skończyła się kolo 6. Rozmowa z 2 pracownikow tej słodowni bezcenna. Co ciekawe whisky nie lubią za specjalnie i zdecydowanie preferują nasze trunki na czele z żubrówka;) Co do Cadenheada w campeltown to rzeczywiście to miły przybytek z wieloma ciekawymi butelkami. Do tej pory żałuje ze nie kupiliśmy pewnego Ardbega 19yo za 73£.
Dzisiaj trochę pojezdzilismy i trochę już sił i wątroby brakuje:) Widziali my Kilchomana, Bowmora i bruichladdich. W Bowmore miło nas przyjęli wlewajac za darmo jakaś 10 letnia ich wersje. Zreszta można tam bezkosztowo spróbować ich kilkunastu wypustow. Samo miasteczko jest dosyć przyjemne - trafilismy tez na piwo do najlepszego baru na wyspie (http://www.scotchwhisky.net/bars/lochside.htm ) Wybór whisky czy piwa robi wrażenie. PE było chyba z 20 podobnie jak laphroaiga...
Obok jest niezły sklep gdzie ceny były bardzo przyzwoite: http://www.islaywhiskyshop.com/
Ogólnie destylarnie robią raz w roku około tygodniowa przerwę w produkcji. Zgadnijcie kiedy wszystkie na Islay maja ta przerwę:)? A na przykład PE działa cały rok i to 24h na dobę.
Na tej wyspie jadłem tez najlepsze Indyjska kuchnie ever ! Wystrój lokalu nie zmienił się tam pewnie od 30 lat, właścicielka jest starsza Pani co waży pewnie 2 razy wiecej ode mnie ale jedzenie MISTRZ. Lokal jest w PE na przeciwko nievdzialajacego posterunku policji. Ta uczte mam wrazenie może przebić tylko jutrzejsza wieczorna uczta u Kevina. Na co nie ukrywam liczę:) Ceny obiadów na wyspie oscylują w okolicach 10£ a piwo 3,5£.

Pawcio - Pon Sie 05, 2013 3:05 pm

No prosze Rajni nic tylko w Szkocji, dopiero co był w Edyngurgu a tu czytam że znowu na Islay
Rajmund - Pon Sie 05, 2013 3:41 pm

Pawcio napisał/a:
No prosze Rajni nic tylko w Szkocji, dopiero co był w Edyngurgu a tu czytam że znowu na Islay

Mam zamiar tu osiąść na stałe, szukam najlepszego miejsca.
Pozdrowienia z Port Ellen. :)

rozen73 - Czw Sie 08, 2013 10:46 am

Rajni, na wrocławskim lotnisku zamieszanie i upał całkiem nieIslayowy- nie było sposobu serdecznie podziękować za wyprawę!
Te tony wiadomości, litry łychy i Guinnessa, pyszności u Kevina, portowy murek na Jurze, Laga w zaroślach destylaryjnego wybrzeża i na cmentarzu, ładowanie torfu do pieca w Port Ellen- bezcenne !!!
ps. sorry za chrapanie.
Jeszcze raz dzięki, Mistrzu!

Czarek - Czw Sie 08, 2013 12:16 pm

żal wyjeżdżać, zazdroszczę tych wrażeń :(
bartoszek - Pią Sie 09, 2013 9:05 pm

To jeszcze ja się dołączę. Dziękuję naszemu Rajmundowi za tak perfekcyjnie zorganizowany wyjazd i za jego iście anielską cierpliwość do nas.
No i wam chłopaki- za nocne wyprawy do Port Ellen, tabele przestawne, łzy w Ardbegu na skale, za wasz optymizm życiowy którym każdego potraficie zarazić, za to że dowiedziałem iż chłopaki z WAM-u są takie równe…i za wiele innych.

ps. jak tylko się odrobię wrzucę linka do fotek

[ Dodano: Pon Sie 19, 2013 2:14 pm ]
Obiecane fotki, nie miałem czasu ich obrobić.Przy konwersji i zrzucaniu do Picasa z Lightrooma coś się podziało z kolorkami i ostrością,jak dojdę co to jeszcze raz wyeksportuję.
Wrzuciłem wszystko co było na kartach,dlatego część ma średnią jakość-zdarzało się że były problemy żeby trafić w spust migawki :wink:

https://picasaweb.google.com/Usypiacz/Szkocja2013

Anonymous - Śro Sie 21, 2013 9:01 am

Super Bartoszku - jak znajdę czas dorzucę swoje:)
Wczoraj je oglądałem i chyba najlepiej wyszły te z Lagavulinem w dłoni (cmentarz plus wzgórze) - mistrzowskie popołudnie!

Rajmund - Czw Sie 22, 2013 2:06 pm

Może i mnie kiedyś wreszcie uda się dopaść komputera i rzucić okiem na to, co ja wypstrykałem. Tymczasem dzięki za tych parę, na których ja jestem. :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group