Czy Trunek Na Dnie Butelki Wietrzeje ? |
Autor |
Wiadomość |
krystian
Singlemalt Whisky Follower
Ulubiona whisky: Ardmore
Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 191 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Pon Mar 05, 2007 2:31 am Czy Trunek Na Dnie Butelki Wietrzeje ?
|
|
|
Witam,
Ciekaw jestem czy trunek traci na jakości gdy zostało go zaledwie +/- 0,05 w butelce 0,7
i pozostanie w niej dość długo, powiedzmy rok. Z uwagi na znaczną przewagę obiętości
powietrza w stosunku do trunku, trunek ten może ciut zwietrzec i słabiej wiązać
wartości aromatyczne czy smakowe a w rezultacie po przelaniu do kieliszka przejawiać
już mniej charakteru niż ten sam trunek ze świerzo otworzonej butelki?
Zastanawiam się czy resztek z dużych butelek nie przelać do małych buteleczek bo poki
co nie mam ochoty do nich wracać a w przyszłości prawdopodobnie zechcę porównać je
przy okazji z jakimiś podobnymi..
pozdrawiam > krystian |
|
|
|
|
Wiktor
God of Hate koordynator BOW
Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 4805 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon Mar 05, 2007 10:16 am
|
|
|
Zdecydowanie tak. Choć, po prawdzie, utlenianie whisky może dać zarówno dobre jak i złe skutki.
Z całą pewnością whisky próbowana z butelki - zaraz po jej pierwszym otwarciu - smakuje inaczej, niż "odstała" w niej jakiś czas już po częściowym opróżnieniu zawartości. I na dodatek, w przeważającej mierze później... smakuje lepiej! Największe kontrasty występują w przypadku wersji "cask strength", pochodzących z beczek po sherry. Whisky, która wydaje nam się początkowo całkowicie "niepijalna", po 2 tygodniach potrafi bardzo przyjemnie "zaskoczyć" - tak dosłownie jak w przenośni
Przy tej okazji warto zauważyć, iż dokładnie na tej samej zasadzie whisky nie powinna być degustowana bezpośrednio po nalaniu do kieliszka; specjaliści zwykle dają jej "pooddychać" od kilku(nastu), do nawet kilkudziesięciu minut.
Jednakże, zupełnie odwrotna sytuacja zachodzi, kiedy powierzchnia parowania (czy jak ją tam zwał) jest zbyt duża w stosunku do objętności pozostałego trunku. M. in. z tej przyczyny nie zaleca się przechowywania częściowo opróżnionych (ale i pełnych) butelek whisky w pozycji poziomej. Z moich doświadczeń wynika, iż 35-40% zawartości butelki 0,7 l. jest w dalszym ciągu zupełnie "bezpieczne". Później... bywa już różnie
Jak istotnym elementem jest upływający czas? To już zależy przede wszystkim od samej whisky. Jednak zaryzykuję stwierdzenie, że rok w otwartej butelce to dla dobrej whisky nic strasznego Po dwóch latach jednak zacząłbym się zastanawiać... co jest ze mną nie tak Ze mną - albo z tą whisky?
Na koniec słowo o whisky przechowywanych latami w butelkach oryginalnie zamkniętych. Miałem niejednokrotnie sposobność napoczynać butelki rozlane w pierwszej połowie lat 90-tych. Poza charakterystycznym, niewielkim ubytkiem zawartości (widocznym na szyjce), odsetek wypustów "paskudnych" wśród nich niczym nie różnił się od wersji rozlewanych jak najbardziej współcześnie. |
_________________ Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"
"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać" |
|
|
|
|
krystian
Singlemalt Whisky Follower
Ulubiona whisky: Ardmore
Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 191 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 10:19 am
|
|
|
Spotkałem się z opinią, że prawdopodobnie Whisky w butelce udoskonala się a zmiany można zauważyć po minimum piętnastu czy dwódziestu latach odstania trunku w butelce. Kto wie, w istocie póki trunek dojrzewa ciągle pracuje i reaguje z drzewem a zwłaszcza gdy leży w niejednej beczce. Przelany do butelki uspokaja się ponieważ prócz odrobiny powietrza nie ma z czym reagować. Może rzeczywiście przez te kilkadziesiąt lat jest się w stanie przegryźć, bardziej związać i zaokrąglić a czas tego procesu może być zależny od stężenia i nasycenia trunku?
pozdrawiam > krystian |
|
|
|
|
ElBocheno
Singlemalt Whisky Follower
Ulubiona whisky: Dark Whisky ;p
Dołączył: 28 Cze 2005 Posty: 156 Skąd: WD
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 10:55 am
|
|
|
Według mojej wiedzy whisky w butelce już się nie rozwija, tymbardziej otwartej |
|
|
|
|
David
Singlemalt Whisky Crusader
Ulubiona whisky: Ardbeg Park
Dołączył: 29 Cze 2005 Posty: 730 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 12:27 pm
|
|
|
Według mojego doświadczenia łycha na dnie butli po odstaniu kilku lub więcej miesięcy zdecydowanie traci, szczególnie na aromacie i złożoności.
Pozdrawiam |
_________________ Pozdrawiam
David |
|
|
|
|
michu
Singlemalt Whisky Follower
Ulubiona whisky: Paszport
Dołączył: 19 Gru 2005 Posty: 132 Skąd: Olkusz
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 2:38 pm
|
|
|
krystian napisał/a: | Spotkałem się z opinią, że prawdopodobnie Whisky w butelce udoskonala się |
to prowokacja! |
|
|
|
|
krystian
Singlemalt Whisky Follower
Ulubiona whisky: Ardmore
Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 191 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 9:00 pm
|
|
|
ElBocheno napisał/a: | Według mojej wiedzy whisky w butelce już się nie rozwija |
..wręcz się zwija - znaczy po kilkudziesięciu latach czy nawet stu ile zostanie trunku w zalakowanej butelce? - właśnie, a kto wie czy tak samo smakuje. Można przypuszczać - jeśli smak zmienia się to albo w jedną albo drugą stronę
pozdrawiam > krystian |
|
|
|
|
MarcinK
Singlemalt Whisky Follower
Ulubiona whisky: ..
Dołączył: 01 Lis 2010 Posty: 248 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 9:38 am
|
|
|
Podbije temat.
Bo mowa byla o sladowych ilosciach ok. 0,05ml. A jak to wyglada przy wiekszej ilosci trunku w butelce powiedzmy 300-400ml...? Czy po otwarciu whisky lepiej ja czym predzej wypic czy moze spokojnie stac na poleczce? Moglbym nie wytrzymac takiej straty...choc nic bardzo cennego nie mam;)
Pozdrawiam,
Marcin |
|
|
|
|
Mateo
Singlemalt Whisky Acolyte
Ulubiona whisky: ZwolennikPoligamii:)
Dołączył: 14 Paź 2010 Posty: 76 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 10:58 am
|
|
|
Wiktor napisał/a: | Z moich doświadczeń wynika, iż 35-40% zawartości butelki 0,7 l. jest w dalszym ciągu zupełnie "bezpieczne". Później... bywa już różnie |
Jak napisał Wiktor będzie ok . Tylko nie trzymaj jej na słońcu i w pobliżu źródeł ciepła (kaloryfer itp). |
_________________ Pozdrawiam
Mateusz. |
|
|
|
|
Czarek
Singlemalt Whisky Prophet
Ulubiona whisky: Ben Nevis i Caol Ila
Dołączył: 19 Kwi 2006 Posty: 1673 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 12:18 pm
|
|
|
Gdy przymiarka wskazuje że pozostałość moze się zmieścić w butli dużego sampla (200) to przelewam - faktycznie kontakt z powietrzem daje niekiedy świetne efekty w pierwszych dniach po odszpuntowaniu butelki, jednak gdy butla jest prawie pusta lepiej przewać ten niemoralny związek |
_________________ Pozdrawiam |
|
|
|
|
MarcinK
Singlemalt Whisky Follower
Ulubiona whisky: ..
Dołączył: 01 Lis 2010 Posty: 248 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 1:04 pm
|
|
|
Oj, faktycznie przeoczylem posta Wiktora.
Dzieki za odp:)) |
|
|
|
|
|