Glenfiddich i jak zrobić whisky - przepisy własne :) |
Autor |
Wiadomość |
Mateo
Singlemalt Whisky Acolyte
Ulubiona whisky: ZwolennikPoligamii:)
Dołączył: 14 Paź 2010 Posty: 76 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią Paź 15, 2010 10:53 pm Glenfiddich i jak zrobić whisky - przepisy własne :)
|
|
|
Właśnie pije sobie z dziewczyną Glenfiddich Ancient Reserve 18yo ( moja urodzinowa flaszka spóźnione ale co tam byłem 4 miesiące w pracy zaa granicami kraju )
Życie może być piękne Panowie dla takich chwil warto żyć - być może tylko zaśmiecam forum ale tylko Wam mogę o tym mówić/pisać mało kto podziela moje zainteresowanie Whisky ,a wiec Slainte przyjaciele!!
|
_________________ Pozdrawiam
Mateusz. |
Ostatnio zmieniony przez Mateo Nie Paź 17, 2010 11:17 am, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Wiktor
God of Hate koordynator BOW
Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 4806 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią Paź 15, 2010 11:20 pm
|
|
|
Slainte. Dawno jej nie piłem... Jak wrażenia? Wody, mam nadzieję, nie dolewasz |
_________________ Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"
"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać" |
|
|
|
|
Mateo
Singlemalt Whisky Acolyte
Ulubiona whisky: ZwolennikPoligamii:)
Dołączył: 14 Paź 2010 Posty: 76 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią Paź 15, 2010 11:34 pm
|
|
|
A więc Wiktorze z reguły wody dolewam pare kropel lecz dolewam , ostatnio ojciec nauczył mnie pić bez wody kazał na początku potrzymać whisky na języku i dopiero delektować się smakiem i ... zadziałało
Ale jestem wychowany na lekkim rozcieńczaniu whisky wodą w celu otwarcia bukietu zapachowego i złagodzenia ostrości alkoholu.
Teraz próbuje każdą whisky i z wodą i bez i badam różnice
Zauważyłem ostatnio ,że minął "trend?" na whisky z wodą i teraz pije się whisky tzw z butelki CS.
Ale Czy to nie jest kwestią tak zwanego trendu jak wcześniej to ująłem ?
Jeżeli mam mówić po sobie to mi whisky lepiej pachnie bez wody lecz często lepiej smakuje po dodaniu kilku kropel auqa z whisky tworzy dla mnie prawdziwe agua vitea
[ Dodano: Pią Paź 15, 2010 11:51 pm ]
Wiktor napisał/a: | Slainte. Dawno jej nie piłem... Jak wrażenia? Wody, mam nadzieję, nie dolewasz |
Wrażenie pozytywne lecz bez ekscytacji , " Dolina Jeleni " chodz rozlewana i butelkowana w destylarni nie zrobiła dla mnie super wrażenia,chociaż bardzo ewaluowała od 12yo (podstawki) w zapachu wyczułem gruszki o occie i lekki słodki zapach ( to tyle)
natomiast w smaku: przyjemny posmak gorzkiej czekolady (którą uwielbiam być może dlatego) wyczułem też dymny posmak (kojarzący mi się z działką i kominkiem) smak nie drażniący z krótkim ale moim zdaniem ostrym finiszem !!
Tyle z moich zapisków ,chociaż dzieczyna uważa ze pije i tu cytat " zdechłe szczury z piwnicy" ehh ..... |
_________________ Pozdrawiam
Mateusz. |
|
|
|
|
oscarez
Singlemalt Whisky Apostle Pryncypiał BOW
Ulubiona whisky: Ben Nevis
Dołączył: 03 Cze 2008 Posty: 1451 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 8:05 am
|
|
|
Wiktor napisał/a: | Wody, mam nadzieję, nie dolewasz |
Wody dolewamy, jak zauwazyl kiedys jeden z kolegow z forum, nie wiecej niz 1/4 calosci. Wiec skoro tak napisal to napewno proporcje 1/4 wody do 3/4 whisky jest najlepsza.
Mateo napisał/a: | Ale Czy to nie jest kwestią tak zwanego trendu jak wcześniej to ująłem ? |
Napewno masz racje. Czasem nie moge sie nadziwic czego to spece od marketingu nie wymysla zeby sprzedaz wzrosla lub, co napewno w tym przypadku, odswiezyc wizerunek opatrzonego juz przez konsumenta towaru. No i podniesc jego cene oczywiscie w zamian za niby nowy produkt. Napewno wiec wersje CS to poprostu twor marketingowy i nic innego jak przejsciowa moda. |
|
|
|
|
pawcios
Singlemalt Whisky Combatant
Ulubiona whisky: Laphroaig
Dołączył: 26 Maj 2010 Posty: 266 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 9:12 am
|
|
|
Cytat: | Napewno wiec wersje CS to poprostu twor marketingowy i nic innego jak przejsciowa moda. |
Zapomniałeś Oskar jeszcze nadmienić, że skrót CS wywodzi się z Polski, a Szkoci go tylko zapożyczyli nie mając pojęcia co on oznacza. W oryginale CS to przecież nic innego jak skrót od „Całkiem Smaczna” |
|
|
|
|
Mateo
Singlemalt Whisky Acolyte
Ulubiona whisky: ZwolennikPoligamii:)
Dołączył: 14 Paź 2010 Posty: 76 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 12:08 pm
|
|
|
oscarez napisał/a: |
Napewno masz racje. Czasem nie moge sie nadziwic czego to spece od marketingu nie wymysla zeby sprzedaz wzrosla lub, co napewno w tym przypadku, odswiezyc wizerunek opatrzonego juz przez konsumenta towaru. No i podniesc jego cene oczywiscie w zamian za niby nowy produkt. Napewno wiec wersje CS to poprostu twor marketingowy i nic innego jak przejsciowa moda. |
Żle mnie zrozumiałeś, nie chodziło mi o modę na Cask strength, ale o to że kiedyś pito whisky wprost z butelki (bez rozcieńczania z wodą) potem "Znawcy" ,a moze bardziej ikony piszące przewodniki/książki/albumy pisali ,że aby w pełni poczuć drzemiące w whisky aromaty należy ją złagodzić odpowiednią ilością wody (żeby nie podrażniać kubków smakowych) ... minał jakiś czas i w wypowiedziach tych samych ludzi czytam ,że teraz większość whisky piją bez dodawania wody trzymając najpierw whisky na języku w celu przyzwyczajenia kubków smakowych do ostrości alkoholu, a odkrywają whisky przy kolejnych łykach ...
Chodzi mi po prostu o to ,że każdy powinien spróbować pić tak jak jemu najbardziej to odpowiada ( z wodą , bez wody , z wodą 1/2 do 1/2 , 1/3 do 2/3 itp )
Przyznam niestety ,że nigdy nie piłem whisky w tzw Casku i mam nadzieje iż niedługo to zmienię ! ! |
_________________ Pozdrawiam
Mateusz. |
|
|
|
|
Rajmund
Administrator
Ulubiona whisky: już sam nie wiem...
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 1402 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 12:14 pm
|
|
|
Nie przejmuj się, Mateusz. Do Twojej Glenfiddich dolej dwie setki spirytusu i też będziesz miał cask strength. A jak dolejesz więcej, to nawet powyżej oryginalnego 63,5% podskoczysz. SCS - supercharged cask strength
Pozdrawiam,
Rajmund |
_________________ Pozdrawiam,
Rajmund |
|
|
|
|
oscarez
Singlemalt Whisky Apostle Pryncypiał BOW
Ulubiona whisky: Ben Nevis
Dołączył: 03 Cze 2008 Posty: 1451 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 12:19 pm
|
|
|
Oczywiście można dolać nawet 1/3 wody ale trzeba uważać żeby nie wrzucić za dużo oliwek. Niestety ich silny aromat czasem przytłumia co subtelniejsze nuty whisky. |
|
|
|
|
Mateo
Singlemalt Whisky Acolyte
Ulubiona whisky: ZwolennikPoligamii:)
Dołączył: 14 Paź 2010 Posty: 76 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 12:20 pm
|
|
|
Rajmund napisał/a: | Do Twojej Glenfiddich dolej dwie setki spirytusu
|
Za późno .... hehe |
_________________ Pozdrawiam
Mateusz. |
|
|
|
|
BarTT
Singlemalt Whisky Acolyte
Ulubiona whisky: smaczna
Dołączył: 15 Gru 2008 Posty: 69 Skąd: Bielkówko k. Gdańska
|
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 1:08 pm
|
|
|
Rajmund napisał/a: | Do Twojej Glenfiddich dolej dwie setki spirytusu i też będziesz miał cask strength. |
Genialne! Że też wcześniej na to nie wpadłem!
W łeb zatem bierze stwierdzenie jakoby CS były bardziej wydajne. Teraz z Glenfarclas 10yo sam sobie zrobię 105! |
|
|
|
|
oscarez
Singlemalt Whisky Apostle Pryncypiał BOW
Ulubiona whisky: Ben Nevis
Dołączył: 03 Cze 2008 Posty: 1451 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 3:10 pm
|
|
|
E tam Glenfarclas. Ja tam wlasnie wyobrazam sobie ile wreszcie GMP stanie sie pijalnych w casku... |
|
|
|
|
pawcios
Singlemalt Whisky Combatant
Ulubiona whisky: Laphroaig
Dołączył: 26 Maj 2010 Posty: 266 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 3:19 pm
|
|
|
W kasku pij se co chcesz i ile chcesz, ale nie waż się na motór wsiadać, bo Ci prawko zabiorą |
|
|
|
|
Rajmund
Administrator
Ulubiona whisky: już sam nie wiem...
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 1402 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 8:18 pm
|
|
|
BarTT napisał/a: | Rajmund napisał/a: | Do Twojej Glenfiddich dolej dwie setki spirytusu i też będziesz miał cask strength. |
Genialne! Że też wcześniej na to nie wpadłem!
W łeb zatem bierze stwierdzenie jakoby CS były bardziej wydajne. Teraz z Glenfarclas 10yo sam sobie zrobię 105! |
A widzisz, jeśli dolejesz jeszcze trochę wody oligoceńskiej, to i wiek podbijesz (ale wtedy więcej sprytu, bo moc spada). Tak powstają wszystkie te rocznikowe Platinumy i inne cudaki. Osiągnięcie konkretnego rocznika i mocy np. Highland Park na bazie standardowej HP 12yo wymaga niemałej precyzji. Ale Wiktor ma to już tak obcykane, że z zamkniętymi oczami miesza. Po czym przelewa do sampelków - i heja!
Pozdrawiam,
Rajmund |
|
|
|
|
pawcios
Singlemalt Whisky Combatant
Ulubiona whisky: Laphroaig
Dołączył: 26 Maj 2010 Posty: 266 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 8:42 pm
|
|
|
Moja żona jest farmaceutką, poradzi sobie z miareczkowaniem, tak więc poproszę o recepturę na zrobienie Ardbeg Supernova 2010 z czerwonego Dżoniego.
Z góry dziękuję! |
|
|
|
|
oscarez
Singlemalt Whisky Apostle Pryncypiał BOW
Ulubiona whisky: Ben Nevis
Dołączył: 03 Cze 2008 Posty: 1451 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Paź 17, 2010 9:26 am
|
|
|
pawcios napisał/a: | Moja żona jest farmaceutką, poradzi sobie z miareczkowaniem, tak więc poproszę o recepturę na zrobienie Ardbeg Supernova 2010 z czerwonego Dżoniego. |
Recepta:
Podpalamy dętkę od roweru (1cm2 = 10ppm) i zostawiamy w naczyniu do swobodnego tlenia. Dosypujemy troche popiołu z papierosów, 1 rozgniecioną tabletkę od bólu głowy (może być etopiryna choć w 1 edycji commitee była użyta aspiryna original). Dodajemy trochę uschniętych wodorostów, kilka muszli z muli (ale muszą być prosto z plazy) Zalewamy to małą ilością jodyny (ok 2ml). Następnie zalewamy to JW red, chwilę mieszamy żeby sie "przegryzło" i przelewamy do butelki od supernovej.
Taką butelkę można kupić na ebay.
Pozdrawiam i życzę udanych eksperymentów. Mnie, jak dodałem jeszcze zardzewiałą rurkę metalową to wyszedł Rollercoaster. |
|
|
|
|
|