|
Karuizawa "Sakura" |
|
Wiek whisky: | | 31 y.o. | Moc: | | 62.8 % |
Typ whisky: | | Single Malt |
Ranking: | | |
Rocznik: | | 1981 |
W bazie od: | | 2014-03-21 |
Dystrybutor: | | o.b. |
Na forum: | | |
Seria: | | bez serii |
|
| |
|
|
|
| wiktor | Aromat/barwa:
tora, tora, tora! klej epoksydowy na bożonarodzeniowym serniku z wiśniami, prochowość w okowach kompotu z wędzonych śliwek, lakiernia, wiedeńskie czekoladki z nadzieniem typu advocaat - ekstremalny, ale w swej ekstremalności znakomity zapach... wzbija się piwniczny kurz, czuć stare foliały, zimne ognie, czarny pieprz ubijany zawzięcie w mosiężnych moździeżach, skrawane metale, rodzynki, orzechy arachidowe w czekoladzie... można wąchać, wąchać i wąchać, właściwie bez końca...
Smak/finish:
zrazu kwaskowata, mocno owocowo-zatęchła sherrowość, wysysane sznurowadła, ewidentnie przeważają siarka i ziemia, błoto, archaiczne antybiotyki - penicylina (!), ponadto wywar z owoców dzikiej róży, głogu i włoskich orzechów... co prawda mocy nie czuć kompletnie, doskonała oleistość, ale sam profil - no cóż... niezwykle dyskusyjny, silnie dymowy, silnie wytrawny, silnie skórzasty - w mega-długim finiszu kompot z suszu owocowego (!), potem - nareszcie! - zaznacza się owocowość (czarna porzeczka, niedojrzała poziomka) oraz buraczana warzywność... i te śliwki wędzone, te wilgotne od śliny filtry po "Klubowych", obrzydliwe to wszystko i zarazem podejrzanie uzależniające
Uwagi:
aromat sugerowałby whisky z najwyższej półki, smakowo jednak okazuje się gorsza, mniej zborna choćby od kultowego Laphroaiga z Silver Seal, który odznacza się zbliżonym przecież aromatem - finisz z kolei wiekopomny, całe doświadczenie jako takie pozostaje unikalne, a zatem warto spróbować tej whisky!
Ocena: | | | |