|
Coilltean |
|
Wiek whisky: | | rocznikowa | Moc: | | 57 % |
Typ whisky: | | Single Malt |
Ranking: | | |
Rocznik: | | 1975 |
W bazie od: | | 2018-05-11 |
Dystrybutor: | | Samaroli |
Na forum: | | |
Seria: | | Flowers |
|
| |
|
|
|
| wiktor | Aromat/barwa:
przydymione i delikatnie wędzone mokre ziarno, torf spiętrzony za oborą, poranek w gospodarstwie, rosa na krzakach malin... doskonała słoność, naręcza obsypanej śniegiem jedliny - aromat z gatunku niby mało spektakularnych, ale doprawdy doskonale zbudowanych, w rzeczywistości i złożonych, i zmiennych - są tu zielone oliwki, cejlońska biała herbata, trzonki od łopat, brezent, paprociowe zagajniki, kwitnący słonecznik, niuans mentolu, wrzosy, wilgotna kora...
Smak/finish:
subtelna słodycz ciasta drożdżowego w połączeniu z akuratną dozą oceaniczności, "soczystym" dymem, wystudzonym kompotem z licznych owoców jesiennego sadu... dymność właśnie stopniowo nabiera znaczenia w tej palecie, staje się wiodąca, kluczowa, w istocie owej ultra-złożoności (na poziomie zapachu) tu brak - tymczasem na bokach języka z wolna przewagę zyskują akcenty wytrawniejsze, bardziej też mineralne, ceglaste, wędzone, jawi się także charakterystyczna dla destylatu znikoma, choć wyraźna, przyjazna, apteczno-korzenna gorzkawość... ustępująca dopiero w finiszu - niezbyt rozbudowanym, za to długim i ponownie nieco słodszym, lekko ciastowym (ciasto naleśnikowe?), z glukozą, posmakiem białego rumu - dymu coraz mniej i mniej, ale nic to... po co on nam, w zasadzie?
Uwagi:
whisky wymagająca, zdecydowanie nie efekciarska, prawdziwie niedzisiejsza! punkt dodany za "rewolucyjną ewolucyjność" aromatu
Ocena: | | | |