|
Mortlach |
|
Wiek whisky: | | 25 y.o. | Moc: | | 56.1 % |
Typ whisky: | | Single Malt |
Ranking: | |           |
Rocznik: | | 1993 |
W bazie od: | | 2018-10-25 |
Dystrybutor: | | Adelphi |
Na forum: | | |
Seria: | | bez serii |
|
| |
 |
|
|
| wiktor | Aromat/barwa:
tja... jak na sherrowy refill nie jest żle, choć to aromat generyczny, bliski nijakości - wstrzemięźliwa sherry w połączeniu z trudno identyfikowalną, płochliwą owocowością, okraszoną kilkoma nutami ptysiowo-sernikowymi... dzięki nim nie popadamy w totalną sztampę, wszystko utrzymane jest tutaj w przyzwoitej równowadze - nieco bitej śmietany, mokrych truskawek na grządce, keksu, namokniętych rodzynek, starego węgrzyna - powoli, stopniowo aromat nabiera jakości (i, tak naprawdę, sensu) w kieliszku, choć w dalszym ciągu można go określić co najwyżej "zadowalającym" - doprawdy, ciężko pojąć, o co tyle krzyku?...
Smak/finish:
niestety, w smaku ponownie spora nijakość (...bylejakość?) i przede wszystkim, irytujące niezdecydowanie - całość utrzymana jest w tonie bardzo współczesnym, jak konstrukcja wzniesiona bez solidnych, konkretnych fundamentów - profil pozornie złożony, a właściwie nie ma tutaj żadnego wiodącego smaku: czuć drewno, w tym wydaniu ewidentnie zmęczone, czuć (całkiem bladą) sherry, czuć mleko z cukrem i karmelem, postne wafle, nuty brandy - ale za mało ich, za bojaźliwie, wszystko to w zasadzie pozór... za mało też po prostu "Mortlacha w Mortlachu", pozbawiono go fantazji, szczypty agresji, pewnej klasy, nie wyposażając w zamian w nic ciekawego - niezborny finisz nie przynosi poprawy, delikatnie mówiąc... na szczęście jest krótki ;)
Uwagi:
całkowity brak charyzmy to nie jedyny problem w tej whisky... rozczarowanie - tak naprawdę nic tu nie jest takie, jakie być powinno... aromat jeszcze ujdzie, ale smak okazuje się banalny, zaś finisz... jaki finisz?
Ocena:          | | | |