|
Ballechin #4 Oloroso Matured |
|
Wiek whisky: | | no age | Moc: | | 46 % |
Typ whisky: | | Single Malt |
Ranking: | | |
Rocznik: | | inny |
W bazie od: | | 2010-10-11 |
Dystrybutor: | | o.b. |
Na forum: | | |
Seria: | | bez serii |
|
| |
|
|
|
| wiktor | Aromat/barwa:
kapcie wyposażone w gumowe podeszwy, śliwki w occie, nachalny dym (ha, kto by się spodziewał?)... świeża, naturalna, czerwone ostre papryczki - później marmolada... a jeszcze później cała naturalność rodem z sherry pryska niczym bańka mydlana i zaczynają dominować sztuczne, nieprzyjemne akcenty rodem z destylatu... brrr
Smak/finish:
ta wersja Ballechin jest relatywnie najmniej torfowa spośród tych, jakie próbowałem - być może dlatego, że w palecie zaznacza się wyraźniej wpływ kiepskiej jakości sherry, po którym następuje ohydny, ciężki, chemiczny finisz... jakże pragniemy aby dał nam już spokój i skończył się raz na zawsze... sól, zły anyż, skaja - sherry i torf wybitnie niekoherentne
Uwagi:
schlebianie masowym gustom poprzez ekstremalne torfienie słodu nie zawsze wychodzi na dobre (właściwie, to kiedy wyszło?), czego niniejszy bottling jest najlepszym (czyt. najgorszym) przykładem - natomiast cała seria Ballechin dostaje ode mnie czerwoną kartkę... kiedy dostanie kolejną szansę? zapewne nieprędko...
Ocena: | | | |