bestofwhisky.pl

[loom]

W tym roku pyka 200 lat Lagavulinowi i może to dobry moment do wspomnień i dywagacji na temat tej destylarni. Zacznę skromnie od ubiegłorocznego, już 15 tego 12 letniego CSa.

Mamy 2 recenzje forumowiczów:

Wiktora:
http://bestofwhisky.pl/ba...php?record=1720

5/10

Pociesznego:
http://zinnejbeczki.com/l...l-release-2015/

6/10

W moim odczuciu ta edycja jest najsłabsza z 5-6 jakie piłem. Poprzednią jestem do dziś zachwycony (uwodzi element ziołowo-czysty) w bodajże 2011 lub 2010 urzekała delikatność kwiatowa. Tu nie ma nic charakterystycznego. Zamiast tego otrzymujemy prymitywne ziemniaki z ogniska i twaróg. Zapach bardzo zawodzi, można momentami odnieść go do najgorszych edycji Tempesta Bowmore. Po dłuższej chwili wyraźna poprawa, przyjemniej ale nadal niewiele się dzieje. Finisz krótki ascetyczny. Podzielam wątpliwości Wiktora co do ogólnie wysokich ocen i zachwytów.
4/10

[Pocieszny_PCS]

A to już kwestia gustu. Jak wolisz whisky bardziej smukłe, wytrawne, to faktycznie poprzednie były bardziej takie.
Nigdy nie byłem jakimś specjalnym fanem Laga. Był spoko, ale bez przesady. Może dlatego tegoroczny podchodzi mi bardziej. Ziemniaki z ogniska tak, ale twaróg?
W kwestii wysokiej oceny dla 2015 i sperania się, czy lepsza była 14 czy 15, to powiem jeszcze, że 14 piłem w destylarni, więc warunki szczególne, chwile uniesienia, otoczenie itd. Mimo to whisky wydała mi się po prostu dobra i tyle. 2015 degustowana w neutralnych warunkach była jednak bardziej jakaś taka do zapamiętania, może dlatego, że miała trochę więcej ciała. Zapach faktycznie dość wątły na początku, ale potem jest lepiej. Zastrzeżeń co do finiszu nie podzielam. Czy to jest rożnica rzędu całego oczka? To już trzeba by było postawić obie obok siebie.