Michal
Singlemalt Whisky Follower
Dołączył: 09 Mar 2008 Posty: 123 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Maj 25, 2008 9:29 pm "Dla odmiany coś niedrogiego" - wrażenia
|
|
|
Zbiór wrażeń po zapoznaniu się z tym co zaserwował ostatnio Wiktor:
Glenfarclas 1991 OB 16yo Oloroso sherry casks, (but. 2007) - muszę powiedzieć, że jest to chyba najsłodsza whisky jaką piłem o zapachu i smaku karmelu, toffi i orzechów nawet z przebłyskami sherry (ale to od beczki chyba) Bardzo dobra, choć do napicia się od tak, jednego kieliszka bez szaleństw i polewania co chwilę, bo można się przesłodzić. Mimo to mniamuśna!
Springbank 1993 MMD 14yo, but. 2007, 46%, single bourbon cask - w zapachu delikatne kwiaty (albo to te w doniczkach w domu), znowu karmel i toffi, ale w bardzo zrównoważonym stopniu, a nie tak jak wyżej. Dodatkowo przeróżne owocowe słodkości niestety jednak nie do konkretnego zidentyfikowania jak dla mnie. W smaku już nieco gorzej, słodko i gładko-okrągło, ale też gorzkawo wytrawnie.
Ardbeg 1996 GMP 9yo, but. 2005, 47%, single bourbon cask, "Spirit of Scotland" - Aaaaah... czysta Islay - tona przepalonego torfu i ten dym, aż przed oczami stają filmiki z youtube pokazujące te totalnie zadymione pomieszczenia. Mimo tego ciężkiego zapachu czuć też jakąś świeżość, jakby cytrusową. W smaku bardzo podobnie, coś jakby skroplony dym palonego torfu zamieniony w napój odświeżający (czuję tez pieprz? hmm). Miodzio, ale co jakiś czas, albo na koniec wieczoru zabawy z whisky, bo po tym Ardbegu chyba już nic nie będzie smakowało, bo, albo nic nie przebije sie przez ten smak, albo kubki smakowe już po prostu nie będą na nic reagować. |
|