Coś więcej na temat zacierania |
Autor |
Wiadomość |
Marcin_wc
Blendedwhisky Flagellant
Dołączył: 19 Gru 2005 Posty: 6 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon Gru 19, 2005 7:33 pm
|
|
|
Krzysiu napisał/a: | No, Marcin może nieco przecenił moje możliwości, ale faktem jest, że wcześniej nieco namieszał. |
Nie ja tą książkę pisałem;) |
|
|
|
|
Krzysiu
Singlemalt Whisky Apprentice
Dołączył: 21 Lis 2005 Posty: 21
|
Wysłany: Wto Gru 20, 2005 1:27 am
|
|
|
Chyba nie namieszałeś, a tak w ogóle temat jest dla prawdziwych, ortodoksyjnych teoretyków
To ie jest chyba dobre miejsce, ale co tam - oferuję miejsce na kolejny, jesienny zlot łyszków Mam bazę, mam możliwosci i mam dużo piwa. Wiem że to nie całkiem po temacie, ale może się spodoba |
|
|
|
|
Rajmund
Administrator
Ulubiona whisky: już sam nie wiem...
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 1402 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Wto Gru 20, 2005 3:58 pm
|
|
|
A gdzie to miejsce? Bo już mi się podoba
Pozdrawiam,
Rajmund |
_________________ Pozdrawiam,
Rajmund |
|
|
|
|
Pawcio
Singlemalt Whisky Apostle
Ulubiona whisky: Caol Ila
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 1085 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: Wto Gru 20, 2005 5:17 pm
|
|
|
Krzysiu napisał/a: | Chyba nie namieszałeś, a tak w ogóle temat jest dla prawdziwych, ortodoksyjnych teoretyków
To ie jest chyba dobre miejsce, ale co tam - oferuję miejsce na kolejny, jesienny zlot łyszków Mam bazę, mam możliwosci i mam dużo piwa. Wiem że to nie całkiem po temacie, ale może się spodoba |
Mi też się już podoba, bo i piwowar przedni, to wyroby też pewno nie spod ogona |
_________________ Pozdrawiam.Pawcio.
"Crusader i Złych Macallan'ów Niszczyciel. Postrach Karuizaw. Protektor Ardmorów. Wielki Piewca CI. BOW Inkwizytor In Spe"P.W.Jasnowski.
NIE TEN PRZYJACIEL, CO CIĘ NIESIE Z KNAJPY DO DOMU, A TEN CO CZOŁGA SIE RAZEM Z TOBĄ |
|
|
|
|
Marcin_wc
Blendedwhisky Flagellant
Dołączył: 19 Gru 2005 Posty: 6 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob Gru 24, 2005 4:34 am
|
|
|
Krzysiu napisał/a: | Dlatego w przepisie podanym wyżej "pierwsza woda" jest bardzo gorąca - 95 C (słód 20 C), zacier uzyskuje 60 - 65 C |
A te 95* nie zabije enzymów, zanim temp sie wyrówna? W domu też wlerasz wodę w tem 95* do słodu, przecież przy odrobinę niższym ciśnieniu to juz wrzątek. |
|
|
|
|
Krzysiu
Singlemalt Whisky Apprentice
Dołączył: 21 Lis 2005 Posty: 21
|
Wysłany: Wto Gru 27, 2005 12:16 pm
|
|
|
Rajmund napisał/a: | A gdzie to miejsce? |
Zajrzyjcie: http://www.silesiancup.org/lotnicze/stadion01.jpg
Nad stadionem ponad pół hektara terenu zielonego, ogrodzonego i strzeżonego, miejsce na ognisko, sala na kawiarnię i być może nawet miejsca do spania. Okołó 10 minut na piechotę od centrum miasta, PKP i PKS, a cisza i spokój.
W samym mieście: Kościół Pokoju, katedra św. Stanisława i Wacława, zabytkowa zabudowa śródmieścia, Muzeum Dawnego Kupiectwa i pozostałości XVIII-wiecznych fortyfikacji, a w pobliżu zamki Książ i Grodno, słodownia Strzegom i twierdza Srebrna Góra. |
|
|
|
|
Trzymajtusię i
Singlemalt Whisky Follower
Ulubiona whisky: jeszcze nie
Dołączył: 21 Lis 2012 Posty: 245 Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Czw Kwi 10, 2014 10:53 pm
|
|
|
Odgrzeje kotleta, co to woda trzecia i dlaczego jest pierwszą jest jasne i logiczne, ale ciekawi mnie co się dzieje z wodą trzecią nim zostanie pierwszą, jak długo jest przetrzymywana i w jakich warunkach. Czy w ogóle jest przetrzymywana, czy musi być od razu wykorzystana by nie było infekcji, a może jest trochę przetrzymywana własnie dla infekcji i nada w ten sposób jakiś walorów, jak przy burbonach zakwaszanie wodą odwarową w niewielkich ilościach, która zostaje w kotle (dunder) z poprzedniej destylacji. |
|
|
|
|
Adam Hochul
Singlemalt Whisky Crusader SM in Campbeltown
Ulubiona whisky: Ben Nevis
Dołączył: 04 Gru 2010 Posty: 544 Skąd: Glasgow
|
Wysłany: Śro Kwi 16, 2014 4:50 pm
|
|
|
Generalnie w procesie masz 3 zbiorniki. 3cia woda (z 3ciego - ostatniego w procesie zbiornika) idzie do osobnego tymczasowego zbiornika, i pozniej wpompowywana jest do pierwszego. Zwykle nie jest dlugo przetrzymywana, bo destylarnie produkuja w cyklu 7dniowym. Jednak w mniejszych destylarniach gdzie produckja odbywa sie w cyklu np 5 dniowym, woda stoji czasami przez weekend, ale nie dluzej. Woda dlugo nieuzywana jest wylewana. |
_________________ Doing does |
|
|
|
|
Trzymajtusię i
Singlemalt Whisky Follower
Ulubiona whisky: jeszcze nie
Dołączył: 21 Lis 2012 Posty: 245 Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Pią Maj 02, 2014 10:52 pm
|
|
|
Bardzo dziękuje. |
|
|
|
|
Krzysiu
Singlemalt Whisky Apprentice
Dołączył: 21 Lis 2005 Posty: 21
|
Wysłany: Sob Lut 09, 2019 9:28 pm
|
|
|
Witam ponownie po latach. Wiele się zmieniło, ale nadal nie wiem, jakie słody oprócz podstawowego są stosowane do produkcji whisky słodowej. Może ktoś dotarł do takiej informacji. Chodzi o to, że słody o barwie ciemniejszej, np. karmelowe (w UK będą to crystal malt) mogą wnosić ciekawe aromaty do destylatu, a to może mieć wpływ produkt finalny. |
|
|
|
|
kwik44
Singlemalt Whisky Acolyte
Ulubiona whisky: Lagavulin
Dołączył: 14 Maj 2016 Posty: 94 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Lut 10, 2019 2:10 pm
|
|
|
Czytałem na forum homedistillers, aczkolwiek już nie pamiętam gdzie, że ludzie tak kombinują w przypadku burbona. Ale wrażenia ze spożycia były opisywane po moczeniu płatków/kostek kilka miesięcy. Moim zdaniem może to mieć jakiś mały wpływ na destylat. Ale wszystko będzie zależało jak będziesz destylował i ciął frakcje oraz jaką będziesz miał beczkę. Przy beczce po winie, i tak to ostatnie przykryje niuanse pochodzące ze słodu przy długim dojrzewaniu. No chyba, że masz taki czuły zmysł smaku Ale mogę się mylić. |
|
|
|
|
Krzysiu
Singlemalt Whisky Apprentice
Dołączył: 21 Lis 2005 Posty: 21
|
Wysłany: Pon Lut 11, 2019 4:53 pm
|
|
|
Węch i smak mam raczej słabe (pijąc podstawki singlemaltów w zapachu czuję wina owocowe, a w smaku bimber), ale jak czytam, co ludzie wywąchują i wyciamkają w łyskaczach, to sobie myślę, że każdy niuans może mieć znaczenie |
|
|
|
|
kwik44
Singlemalt Whisky Acolyte
Ulubiona whisky: Lagavulin
Dołączył: 14 Maj 2016 Posty: 94 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Lut 12, 2019 8:01 am
|
|
|
Nie umiem ci odpowiedzieć - za mało mam doświadczenia. Tego typu wiedza w Polsce raczej zanikła. Odpytaj ludzi na bimber.info/alkohole domowe. Może tam ktoś robił podobne doświadczenia. Natomiast destylat to nie piwo. To co dla piwa jest wadą w przypadku destylatu może być i często jest zaletą. Ktoś tu drzewiej pisał np. o nie do końca zesłodowanym ziarnie lub przypalonym słodzie i innych niuansach. Resztę załatwia tzw. "dobra" beczka, czymkolwiek ona jest i czas Przynajmniej na tym poziomie, na którym jestem tak mi się wydaje... |
|
|
|
|
Krzysiu
Singlemalt Whisky Apprentice
Dołączył: 21 Lis 2005 Posty: 21
|
Wysłany: Czw Lut 14, 2019 8:12 pm
|
|
|
Każdy smakosz od whisky powie, że każda jest inna. I nie bierze się to z beczek (bo to też), ale też z zacieru. Wszyscy korzystają z beczek po burbonie i sherry, a efekty są różne. Należałoby przyjąć, że każdy producent łyskacza sprowadza beczki z innej wytwórni burbona i po innych sherry, ale trudno mi to sobie wyobrazić, skoro gron producentów sherry jest dość ograniczone (i wiadomo, że destylarnie biorą wszystko, nawet podłe beczki po jakichś niedoróbkach). Skoro więc zakładamy, że wpływ ma drewno beczki, sposób wypalenia i nasycenia, to oczywisty wpływ będzie miał też destylat. A na smak tego destylatu większy wpływ ma zestaw użytych słodów, niż kształt alembika. Stąd moje domniemanie stosowania dodatku słodów, dających odmienne skutki smakowe i aromatyczne, niż tylko słód podstawowy. Nawet odmiana jęczmienia może mieć duże znaczenie, bo mogą dość znacznie róznić sie od siebie smakiem. |
|
|
|
|
Wiktor
God of Hate koordynator BOW
Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 4806 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw Lut 14, 2019 11:05 pm
|
|
|
Krzysiu napisał/a: | Skoro więc zakładamy, że wpływ ma drewno beczki, sposób wypalenia i nasycenia, to oczywisty wpływ będzie miał też destylat. |
Tak oczywisty, że najczęściej, praktycznie, pomijalny |
_________________ Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"
"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać" |
|
|
|
|
|