Wodna kwestia |
Autor |
Wiadomość |
Andrzej
Blendedwhisky Flagellant
Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 3
|
Wysłany: Pon Kwi 02, 2007 11:30 pm Wodna kwestia
|
|
|
Po pierwsze - Witam! i Pozrawiam szacowne forum
Fanem szkockiej jestem od niedawna (narazie moje podniobienie nie skosztowalo wiele - glownie glenfiddish - 12 SR, 18 Ex i 30) i mimo, że jestem młodego wieku - przed 20 - me kubki smakowe whisky akceptuja a wrecz aprobuja=)
To tak w kwesti powitania - a teraz pytanie:
Jakiej wody dostepnej w Polsce najlepiej używać? Jak do tej pory używałem z tzw "kurka" (filtr na calym obiegu wodnym w domu + 1 kureczek z delikatna mineralizatorka - z niego to właśnie leje) - woda ta jest w sumie bez smakowa wiec wydawala mi sie najlepsza... ale może jestem w błędzie? No i czego użyć, jeżeli tego typu woda nie będzie dostępna?
Pozdrawiam
Andzrej |
|
|
|
|
Wiktor
God of Hate koordynator BOW
Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 4806 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto Kwi 03, 2007 2:59 pm
|
|
|
Witamy
Andrzej napisał/a: | 12 SR, 18 Ex i 30 |
No proszę bardzo, całkiem ładny komplet! A czy 18Ex to jakoś ostatnio? Bo przyznam, poszukujemy usilnie jakiegoś jej źródła...
Andrzej napisał/a: | młodego wieku - przed 20 |
Ja też jestem ciągle przed 20 A przynajmniej tak się czuję... czasami...
Cholera, ja szczerze mówiąc przed 20 na whisky dosłownie patrzeć nie mogłem. Gratuluję.
Andrzej napisał/a: | Jakiej wody dostepnej w Polsce najlepiej używać? |
Przyzwoite efekty w mieszaniu daje Żywiec Zdrój (choć za samą wodą, jako taką, nie przepadam). Co do zasady każda niskosodowa, nieskomineralizowana woda powinna dawać akceptowalny rezultat w połączeniu z whisky. Jednak ostatnio wody dolewam tak nieczęsto i tak niewiele, iż wystarcza mi to co ma do zaoferowania Dar Natury, prosto z przemysłowych butli
Odrębna historia to woda do popijania pomiędzy, a nie w trakcie degustacji. Tutaj rewelacyjne są wody niemieckie, bardzo neutralne i niesamowicie silnie nasycone CO2 (aż przypomina się "posmak syfonu"), istne błogostawieństwo dla sponiewieranych kubków smakowych... |
_________________ Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"
"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać" |
|
|
|
|
Andrzej
Blendedwhisky Flagellant
Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 3
|
Wysłany: Wto Kwi 03, 2007 3:22 pm
|
|
|
Witam!
18Ex byla kosztowana ze zbiorow wujka i to z 2 miesiace temu, a znajac tego zawodnika to juz nic w niej raczej nie ma...Jednak przy najblizszej okazji skantaktuje sie z wujkiem i zobacze - moze ma jakas flaszeczke ktora z checia sie podzieli?
Wielkie dzieki za wskazowki co do wody. A pomiedzy degustacjami probowaliscie Gruzinksiej Borjomi? Bardzo mocna alkalizowana - odpreza jezyk niczym dobrej klasy masaz wykonany przez zgrabna tajwanke... ^^
Pozdrawiam |
|
|
|
|
Pawcio
Singlemalt Whisky Apostle
Ulubiona whisky: Caol Ila
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 1085 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: Wto Kwi 03, 2007 5:43 pm
|
|
|
Andrzej napisał/a: | A pomiedzy degustacjami probowaliscie Gruzinksiej Borjomi |
A gdzie ją nabyć drogi kolego;)???choć masaż wole Tajski;) |
_________________ Pozdrawiam.Pawcio.
"Crusader i Złych Macallan'ów Niszczyciel. Postrach Karuizaw. Protektor Ardmorów. Wielki Piewca CI. BOW Inkwizytor In Spe"P.W.Jasnowski.
NIE TEN PRZYJACIEL, CO CIĘ NIESIE Z KNAJPY DO DOMU, A TEN CO CZOŁGA SIE RAZEM Z TOBĄ |
|
|
|
|
Andrzej
Blendedwhisky Flagellant
Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 3
|
Wysłany: Wto Kwi 03, 2007 9:10 pm
|
|
|
Witam
W Poznaniu w Piotrze i Pawle - więc pewnie w każdym sklepie "delikatesowo-burżujskim" typu Alma bedzie do dostania - chodz trzeba przyznac ze tania nie jest;/ ok 5 zlotych za pol litra - no ale jak sie mowi o dodatku/przerywniku do Singel Maltow to chyba kwestia jakosci(a przy tym sporej ceny) jest w pewien sposob naturalna ^^
Jako ciekawostke dodam, że woda ta razem z wódką i barszczem ukrainskim byla ulubionym delikatesem najslawniejszego, wąsatego Gruzina - Stalina
Pozdrawiam
Andrzej
PS
W najbliższym czasie wybieram się w daleką podróż i razem z wujkiem na wieczory chcemy sobie popić dla smaku jakiejś dobrej łych, a jako, że zachaczymy do Duty Free to i ceny będą znośne - co polecacie dla kogoś kto już niby coś tam próbował ale nie ma jeszcze kubków smakowych wycwiczonych jak Szacowna Kapituła Klubu?=)
PS. 2
Niestety kontakowalem sie z rodzinką - ani jednej 18Ex nie ma =( |
|
|
|
|
krystian
Singlemalt Whisky Follower
Ulubiona whisky: Ardmore
Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 191 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Czw Kwi 05, 2007 4:24 pm
|
|
|
witaj,
W strefie bezclowej polecam zakupic Lagavulin 16yo lub Caol Ila 18yo oraz Hiland Park 18yo.
Pojawia sie niekiedy Talisker 18yo lecz nie probowalem.
apropo's CI 18yo to w Tesco postawili Ja obok Taliskera 10yo za 170pln
o ile mnie pamiec nie myli.
pozdrawiam > krystian |
|
|
|
|
parominius
Singlemalt Whisky Combatant
Dołączył: 07 Wrz 2007 Posty: 413 Skąd: czarnków
|
Wysłany: Pon Mar 10, 2008 11:39 am
|
|
|
Zobaczcie jakie piękne buteleczki z wodą do whisky.
http://www.allegro.pl/ite..._do_whisky.html
Aż żal dolewać.... |
_________________ "Maturacja" whisky,czyli po naszemu "dojrzewanie"o ironio wnosi do niej młodzieńcze błyski,energę,zadziornosć, lub też dziewczęcą łagodność,ułożenie,dobre wychowanie,kwiecistość,flirtowanie z Lolitą... |
|
|
|
|
ukaszu
Singlemalt Whisky Combatant uisge beatha
Ulubiona whisky: dymkurzsmród
Dołączył: 04 Sty 2008 Posty: 425 Skąd: głgw
|
Wysłany: Wto Mar 11, 2008 6:18 pm
|
|
|
sluchajcie a jak u was jest z dolewaniem wody ?
bo u mnie w wiekszosci przypadkow wplywa in minus a wcale duzo jej nie dolewam.
ponoc butla ma sie otworzyc wtedy a u mnie sie zamyka.
rozumiem iz dolewanie do 60% moze miec jakis sens ale wiekszosc uisge nie przekraca 50% (tych w rozsadnym przedziale cenowym) a takie whisky idzie pic z przyjemnoscia, bez wody
wiec po co ta woda ? |
_________________ slainte ! |
|
|
|
|
parominius
Singlemalt Whisky Combatant
Dołączył: 07 Wrz 2007 Posty: 413 Skąd: czarnków
|
Wysłany: Wto Mar 11, 2008 7:16 pm
|
|
|
Według mnie trzeba eksperymentować...innej rady nie ma.Degustację osobiscie przeprowadzam na "sucho" i na "mokro"...porównuję i zapisuję.I dosłownie kropelki(dla mnie stosunek whisky do wody to 4 do 1,czasami 3 do 1)...nie ma ustalonej regułki.Nie,jest jedna...woda musi być naprawdę dobrej jakości(niskomineralizowana,miękka i według mnie nie z "plastiku" )
Osobiście używam przegotowanej studziennej(mam własne zródło,woda badana-wiec znam jej wszystkie "bebechy")ewentualnie kupuję w szklanych butelkach patrząc na zawartość minerałów....
Woda potrafi z niektórych whisky uwolnić porzadane aromaty,smaki,zapachy ale potrafi też zagasić wspaniałe płomienie u innych.Jedyna rada-eksperymentuj,baw sie tym..i uważnie słuchaj co mówi "pojona"właśnie whisky..... |
_________________ "Maturacja" whisky,czyli po naszemu "dojrzewanie"o ironio wnosi do niej młodzieńcze błyski,energę,zadziornosć, lub też dziewczęcą łagodność,ułożenie,dobre wychowanie,kwiecistość,flirtowanie z Lolitą... |
|
|
|
|
ukaszu
Singlemalt Whisky Combatant uisge beatha
Ulubiona whisky: dymkurzsmród
Dołączył: 04 Sty 2008 Posty: 425 Skąd: głgw
|
Wysłany: Wto Mar 11, 2008 7:31 pm
|
|
|
eksperymentuje, drobinkami ale zwykle jestem zniesmaczony. doslownie
teoria ma taka, iz woda jest dla tych piewszych prob kiedy ponad 40% moze tak w nas uderzyc ze az zniechecic, wtedy woda by oslabic i przebrnac. z czasem sio wodo. taka teoria : D |
_________________ slainte ! |
|
|
|
|
Rajmund
Administrator
Ulubiona whisky: już sam nie wiem...
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 1402 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Wto Mar 11, 2008 7:35 pm
|
|
|
Czasem też whisky trzeba dać czas żeby się z wodą dogadała. Spotkałem się z teorią, że whisky powinna odstać po dolaniu wody tyle minut, ile ma lat. Raczej rzadko czekamy tak długo, co?
Pozdrawiam,
Rajmund |
_________________ Pozdrawiam,
Rajmund |
|
|
|
|
parominius
Singlemalt Whisky Combatant
Dołączył: 07 Wrz 2007 Posty: 413 Skąd: czarnków
|
Wysłany: Wto Mar 11, 2008 7:35 pm
|
|
|
W tym wypadku własna teoria to dobra teoria...ty pijesz ty oceniasz...więc ty wiesz ile dolać...
Wiem tylko,że w niektórych przypadkach drobina wody to konieczność tak jak i czas,który minąć musi żeby "whisky wchłonęła wodę".. |
_________________ "Maturacja" whisky,czyli po naszemu "dojrzewanie"o ironio wnosi do niej młodzieńcze błyski,energę,zadziornosć, lub też dziewczęcą łagodność,ułożenie,dobre wychowanie,kwiecistość,flirtowanie z Lolitą... |
|
|
|
|
ukaszu
Singlemalt Whisky Combatant uisge beatha
Ulubiona whisky: dymkurzsmród
Dołączył: 04 Sty 2008 Posty: 425 Skąd: głgw
|
Wysłany: Wto Mar 11, 2008 7:41 pm
|
|
|
Rajmund napisał/a: | Czasem też whisky trzeba dać czas żeby się z wodą dogadała. Spotkałem się z teorią, że whisky powinna odstać po dolaniu wody tyle minut, ile ma lat. Raczej rzadko czekamy tak długo, co?
Pozdrawiam,
Rajmund |
a to zmienia postac rzeczy : D !
postaram sie wytrzymac nastepnym razem okreslony czas
bede eksperymentowal wiec
parominiusie, napisz prosze jeszcze z ta zawartoscia mineralow.
uwage zwracasz po prostu na to by bylo ich jak njamniej czy sa jakies ktorych unikac szczegolnie
dzieki |
|
|
|
|
Mistu
Singlemalt Whisky Crusader
Ulubiona whisky: Caol Ila
Dołączył: 13 Sty 2008 Posty: 541 Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: Wto Mar 11, 2008 7:47 pm
|
|
|
Ja do 46% nic nie dolewam, wydaje mi się to zbednę, powyżej tej bariery zaczynam się bawić z wodą, głownie Żywiec bo w smaku jest bardzo dobra, ile dolewam, hmm, nie jestem tak skrupulatny, dolewam troszkę i patrzę co wyszło, lepiej mniej niz wiecej bo wtedy ginie smak |
_________________ Mistu
Rzeczywistość to iluzja wywołana brakiem alkoholu |
|
|
|
|
Czarek
Singlemalt Whisky Prophet
Ulubiona whisky: Ben Nevis i Caol Ila
Dołączył: 19 Kwi 2006 Posty: 1674 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto Mar 11, 2008 8:28 pm
|
|
|
ja dolewam jak ma wyraznie ponad 50 (tak pi razy oko), 51 -52 idą bez wody, ot niedawny Clynelish 17 z Cadenheads dla przykładu i było świetnie.
Kiedyś regularnie dolewałem kapinke wody, zwykle słabszych acz wstęciuchowatych wypustów, ale zaprzestałem tych dekadenckich zwyczajów
Ostatnio nizwykłe ilości wody leje do abundy b8, ta to ma spust, można by nalac 1: 1 a i tak nic jej nie pomoże
A laphroaga 10 CS można brac i bez wody i jest miodzio,
i bądź tu mądrym |
_________________ Pozdrawiam |
|
|
|
|
|